Koronawirus uderzył w rynek samochodowy
Epidemia koronawirusa nie oszczędziła rynku samochodowego. W niektórych krajach sprzedaż nowych aut spadła aż o 80%. Segmentem najbardziej dotkniętym jest produkcja części.
Koronawirus zatrzymał produkcje samochodów
Zatrzymanie chińskiej gospodarki wpłynęło na globalny rynek motoryzacyjny, naruszając dotychczasowe łańcuchy dostaw. Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów do 30 marca z taśm produkcyjnych z powodu zamknięcia fabryk w Europie zjechało o ponad milion pojazdów mniej, niż planowano. W Polsce już w styczniu i lutym zanotowano trzynastoprocentowe zmniejszenie popytu na nowe auta w porównaniu do roku poprzedniego. Dzięki temu, mimo dwumiesięcznego przestoju w pracy chińskich fabryk, w kraju nie ma problemu z dostępnością aut. Przeszkodą w kupnie mogą być jednak trudności w rejestracji pojazdów. W czasie epidemii rejestracja nowych aut trwa dłużej, a rejestracja samochodów używanych jest chwilowo wstrzymana.
W Polsce sprzedaż aut spadła o ponad połowę
Według organizacji China Passenger Car Association w Chinach popyt na nowe samochody zmniejszył się aż o 80%. W Unii Europejskiej sprzedaż nowych samochodów spadła o 50%. W Polsce, w zależności od kategorii, spadki sprzedaży wyniosły od 50% do 70%.
Na zmniejszenie popytu wpłynęło ogłoszenie w marcu stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii, które skutkowały obostrzeniami w życiu społecznym, a także zatrzymaniem gospodarki. Duży udział w polskim rynku motoryzacyjnym mają klienci flotowi, którzy ze względu na recesje wstrzymują się z zakupnem nowych pojazdów. Niepewna sytuacja gospodarcza zniechęca do zakupów również klientów indywidualnych.
Czy epidemia koronawirusa wpłynie na ceny samochodów?
Wiele osób spodziewa się dużych obniżek cen samochodów, związanych z brakiem popytu i chęcią szybkiego pozbycia się stojących na placach aut przez producentów. Trudno jednak spodziewać się, że w będące w niełatwej sytuacji firmy motoryzacyjne będą chciały ponieść dodatkowe straty finansowe. Tym bardziej że mimo zatrzymania produkcji, fabryki nadal ponoszą koszty związane z utrzymaniem pracowników lub redukcją etatów. Oprócz tego środki finansowe są niezbędne do wznowienia prac produkcyjnych oraz odnowienia łańcuchów dostaw. W takiej sytuacji trudno oczekiwać znaczących przecen. Co więcej, spodziewać można się podwyżek cen, spowodowanych głównie słabnącym kursem złotego.
Co czeka rynek samochodowy po epidemii koronawirusa?
Obecnie trudno ocenić jak będzie wyglądać rynek motoryzacyjny po zakończeniu epidemii koronawirusa. Z pewnością duże znaczenie będzie miała zmiana stylu życia oraz praca zdalna, która spowodować może zmniejszenie konieczności regularnego przemieszczania się. Z drugiej jednak strony, auto w czasie epidemii oceniane jest jako najbezpieczniejszy środek transportu, przez co wiele osób na jego zakup decydowało się już w trakcie rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Według ocen ekspertów epidemia koronawirusa może zmniejszyć sprzedaż samochodów używanych o 5 procent. W niedługim czasie oczekiwać można jednak ożywienia rynku wtórnego. W związku z bankructwami firm może pojawić się wiele aut poleasingowych, lub po windykacyjnych.
Tagi: ceny samochodów, rynek samochodowy