Prawo jazdy stracisz za nieleczenie bezdechu sennego
Mimo regularnych zaostrzeń w przepisach ruchu drogowego, na polskich drogach wciąż dochodzi do wielu wypadków, niestety z ogromną liczbą ofiar śmiertelnych. Choć ich liczba spada, nadal wiele osób traci zdrowie lub życie wskutek nieprawidłowego zachowania kierowcy. Do najczęstszych przyczyn wypadków należą m.in. nadmierna prędkość, prowadzenie pod wpływem alkoholu, korzystanie z telefonu, które mocno dekoncentruje kierowcę. Za wszystkie te wykroczenia obowiązują surowe kary i mandaty, a także perspektywa utraty prawa jazdy.
Jednak oprócz zachowań, na które kierowca decyduje się świadomie, za kierownicą niebezpieczne mogą okazać się także wrodzone lub nabyte schorzenia. Jak donosi „Gazeta Wyborcza”, jednym z nich jest bezdech senny, który sprawia, że cierpiący na to schorzenie kierowca zasypia za kierownicą. Bezdech senny polega na zmniejszonym lub zerowym przepływie powietrza przez drogi oddechowe podczas snu. Okazuje się, że to schorzenie doprowadza rocznie do kilkuset wypadków, w których giną lub odnoszą poważne obrażenia setki osób.
Zgodnie ze zmienionym kodeksem drogowym, w przypadku zdiagnozowania u kierowcy tego schorzenia i nie podjęciu przez niego leczenia, grozi utrata prawa jazdy. Dlatego warto zadbać o swoje zdrowie, a przy okazji o bezpieczeństwo pozostałych uczestników ruchu drogowego. Statystyki dotyczące bezdechu sennego pokazują, że na tę przypadłość choruje ok. 1,5 mln Polaków.
Tagi: bezpieczeństwo na drogach, zmiany przepisów