Spada sprzedaż nowych samochodów
Nowe samochody nie cieszą się już taką popularnością jak jeszcze kilak lat temu. Coraz więcej osób woli kupić kilkuletni, używany samochód, którego cena jest sporo niższa w porównaniu z fabrycznie nowymi autami. Najnowszy raport przygotowany przez organizację europejskich producentów ACEA ujawnił, iż w Polsce sprzedaż nowych samochodów spadła aż o 15,2 proc. W innych krajach Unii Europejskiej również odnotowane poważne spadki zainteresowania samochodami z salonu.
Sprzedaż nowych samochodów maleje niemal w całej Europie, ale nierównomiernie. Z raportu ACEA wynika, że średnio spadek wynosi 8,4 proc. Jednak nie wszędzie odnotowano mniej sprzedanych aut w ciągu roku. Wzrost pojawił się na Węgrzech, ponad 20 procent. Nowe samochody bardzo chętnie kupowane są również w Grecji. Dodatni wskaźnik utrzymuje się również we Włoszech i w Niemczech. Natomiast dramatyczne spadki zauważono w Rumunii, blisko 19 proc. mniej kupionych nowych aut czy w Hiszpania – aż 30,8 proc. niższa sprzedaż w salonach samochodowych. Około 14 proc. gorszy wynik w porównaniu z ubiegłym roku odnotowała Francja, a 10 proc. – Czechy.
Szczegółowy raport organizacji europejskich producentów ACEA ma na celu wskazanie nowych trendów w branży motoryzacyjnej, które są ściśle związane z obecną sytuacją gospodarczą państwa. Stabilne kraje jak Niemcy czy Wielka Brytania nie odnotowują większych wahań i utrzymują równy poziom sprzedaży nowych samochodów. W Polsce mniejszy popyt na pojazdy dotyczy również samochodów użytkowych o masie ponad 3,5 tony. Coraz rzadziej rejestrowane są samochody ciężarowe, ciągniki siodłowe czy nawet autobusy. Długoletnie eksploatowanie wcześniej zakupionych pojazdów sprawiają, że nowe nie są potrzebne. A koszt dodatkowej inwestycji może okazać się nierentowany.
Niemniej większych obaw organizacja europejskich producentów ACEA nie dostrzega. Chwilowa obniżka nie jest groźna dla całej branży, gdyż w niedługim czasie konieczne będzie dostosowanie się do bardziej restrykcyjnych norm emisji spalin. Stare samochody okażą się wówczas zbyt drogie w użytkowaniu i korzystniejsze będzie kupno nowego auta. Od stycznia 2020 roku zacznie obowiązywać limit maksymalnej emisji CO2, wynoszący 95 g na przejechany kilometr. Dotyczyć on będzie większości samochodów sprzedawanych na rynkach Unii Europejskiej. Warunkiem spełnianie tych wymogów będzie inwestowanie w auta elektryczne bądź bardzo drogie modyfikacje technologiczne w silnikach spalinowych. Specjaliści z branży motoryzacyjnej zapowiadają, że koszty zmian w starszych modelach wpłyną na ceny aut, które przestaną być tak atrakcyjne w porównaniu z nowymi pojazdami, przez co większość osób będzie wolało kupić samochód prosto z salonu, bo będzie spełnił wszelkie normy.