Czy magnetyzery działają?
Wśród kierowców krąży wiele opowieści o sposobach na podniesienie osiągów auta czy obniżenie spalania. Jednym z najpopularniejszych, ale też i najbardziej kontrowersyjnych, są magnetyzery.
Aktywatory magnetyczne, czyli popularne magnetyzery, założone na przewody paliwowe wytwarzają pole magnetyczne, które ma wspomagać spalanie się paliwa i tym samym niejako je „uszlachetniać”. Owocować ma to nie tylko zmniejszeniem spalania, ale także zwiększeniem mocy silnika.
Rynek jest teraz pełen magnetyzerów oferowanych przez wielu producentów. Ceny wahają się od 100 do nawet 1000 złotych. Poza zapewnieniami producentów (którzy mówią o wzroście mocy rzędu 10 KM i spadku spalania o 10%) jedynym argumentem są opinie użytkowników, którzy chwalą sobie te urządzenia i potwierdzają doniesienie producentów.
Jednak znajdziemy co najmniej drugie tyle użytkowników, którzy żałują wydanych na magnetyzery pieniędzy i twierdzą, że nie ma najmniejszej zmiany w pracy silnika, albo nawet zanotowali wzrost spalania. Prawda zapewne leży gdzieś po środku, jednak zastanawiające jest to, że producenci aut nie montują seryjnie tego urządzenie mimo jego niskiej ceny.
Także w firmach zajmujących się na co dzień przewozem, jak choćby w taksówkach czy autobusach, montowanie magnetyzerów do marginalne przypadki. Istnieją różne badania naukowe (co prawda przeprowadzana na małą skale), które potwierdzają… obie wersje.
Powstaje więc podejrzenie, że jest tyle czynników losowych, które wpływają na spalanie i moc silnika, że magnetyzery są tylko kroplą w morzu procesów i potencjalnych przyczyn. Lepiej więc poszukać innych, sprawdzonych metod poprawy pracy silnika niż tracić kilkaset złotych na coś co może okazać się tylko wątpliwą ozdobą.
Czytaj dalej