Zagraniczny mandat
Odebranie fotoradarów straży miejskiej i gminnej spotkało się z ogromnym aplauzem większości kierowców. Fotoradary znajdą się teraz w rękach policji oraz Inspekcji Transportu Drogowego, czyli służb, które faktycznie powinny zajmować się egzekwowaniem przestrzegania przepisów ruchu drogowego. Mandaty pochodzące od Straży Miejskiej lub Gminnej „bolały” bardziej, bo ta formacja została powołana do realizacji zupełnie innych celów.
Uporządkowanie kwestii fotoradarów dokonało się nie tylko na terenie naszego kraju. Unia Europejska wreszcie wypracowała wspólny system umożliwiający służbom ściąganie należnych kar od obywateli, którzy dopuścili się wykroczenia drogowego na terenie obcego państwa Wspólnoty. System działa od połowy tego roku, i jak informuje serwis auto-swiat.pl, robi to bardzo skutecznie. Według danych zaprezentowanych przez serwis, do polskich służb spływa lawina wniosków z prośbą o udostępnienie danych osobowych naszych rodzimych piratów drogowych. Cel jest jeden – identyfikacja kierowcy i odpowiednie ukaranie. A kwoty zagranicznych mandatów są niemałe. Dlatego warto uważać, bo dzięki współpracy państw członkowskich, uniknięcie kary będzie już niemożliwe. Co jednak zrobić, gdy otrzymamy zagraniczny mandat?
Jak przekonuje serwis auto-swiat.pl, taki mandat lepiej zapłacić. Po pierwsze, zagraniczne służby działają skutecznie w kwestii ściągania należności od obcokrajowców. Po drugie, zarejestrowane wykroczenia są ważne przez okres 2-3 lat, a niekiedy nawet 5, więc szanse na przedawnienie są niewielkie. Na łut szczęścia mogą liczyć kierowcy, którzy dopuścili się przewinienia ukaranego niskim mandatem – w przypadku wyższych kosztów jego ściągnięcia zagraniczne służby mogą sobie zwyczajnie darować dochodzenie. Nie znaczy to jednak, że tak być musi. „Niemieckie” mandaty szybciej się przedawniają – wystarczy 3-6 miesięcy. Warto dodać, że przedawnienie nabiera mocy prawnej, jeśli w ciągu określonego przepisami okresu nie zostanie wystawione wezwanie. Z kolei zagraniczny mandat musi zostać zatwierdzony przez polski sąd.
Jak wygląda takie pismo? To list polecony z wydrukowanym mandatem, najczęściej w języku urzędowym kierowcy. Z zagranicy nie otrzymujemy punktów karnych, czytamy na auto-swiat.pl.
Tagi: drogówka - policja, Inspekcja Transportu Drogowego